Śladem naszych artykułów

Przeczytałem tekst „Cyrograf Grzesiaka” („Cs” nr 500) i szczególnie zainteresowały mnie fragmenty dotyczące porządku w mieście i problemów śmieciowych. A fragment, że wg burmistrza do końca roku należy wdrażać selektywną zbiórkę śmieci - nawet mnie rozbawił

Śmieciowe fantazje

Śladem naszych artykułów / Śmieciowe fantazje

Panie burmistrzu, toż ja takie deklaracje słyszę od początku pańskiego urzędowania - czyżby teraz miał się zdarzyć CUD (!) i jednak za deklaracjami nastąpiły konkrety. Według mojej oceny jest o 10-15 lat za późno. Na początku pańskich kadencji trzeba było działać, a nie gadać. Wtedy na terenie miasta działała jedna firma komunalna, mieliśmy na ukończeniu nowe wysypisko śmieci (nie wiadomo, czemu wtedy przy wysypisku nie zbudowano właściwych stanowisk do segregacji surowców wtórnych). Strażnicy miejscy zbierali umowy śmieciowe (odpłatnie). I nawet ja współprowadziłem firmę recyklingową - która zdaniem urzędników - zbyt wiele żądała.
Nie będę przypominał, ile czasu straciłem w UM na przekonywaniu o potrzebie takiej działalności. To było w poprzednim wieku - i się nie udało wdrożyć selektywnej zbiórki śmieci. A teraz w Mińsku Mazowieckim konkuruje już prawie 10 firm komunalnych, miasto zostało praktycznie bez wysypiska śmieci. Miejska firma PGK jest, mówiąc delikatnie, w odwrocie, a działania urzędu na niwie świadomości ekologicznej są szczątkowe.
I w sytuacji, gdy ja idąc przez miasto z domu w kierunku centrum (ul. Kolejowa), pierwszą śmietniczkę uliczną spotykam po ok. kilometrze, a pierwsze pojemniki stały jeszcze 200 m dalej (stały, bo już nie stoją) - czarno widzę problem. Może ktoś powie, że mieszkam w złym miejscu, ale przewiduję, że w podobnej sytuacji jest wielu mińszczan. Pytanie, jak pan burmistrz zamierza rozwiązać ten problem jest najbardziej na miejscu. Czy będzie więcej ulicznych śmietniczek? Kto ma prowadzić selektywną zbiórkę śmieci? Kto tę zbiórkę będzie finansował (obawiam się, że mieszkańcy)? Czy miasto zostanie bez wysypiska śmieci? Kto dopilnuje, by wysiłek mieszkańców przy sortowaniu nie został zmarnowany, bo niełatwo dowiedzieć się, czy zebrane surowce są właściwie zagospodarowane. I jeszcze kilka pytań: Co z rekultywacją starego wysypiska? Kto zabezpieczy interesy mieszkańców w sytuacji, gdy większość firm śmieciowych jest spoza Mińska.
Znając asekuracyjną postawę burmistrza, te pytania kieruję nie tylko do niego, ale również do rady miejskiej i innych „świętych”. Znając tutejsze realia w sprawie „selektywnej zbiórki śmieci”, przyjmę postawę niewiernego Tomasza. Jak zobaczę - uwierzę.

Numer: 2007 21   Autor: Piotr Stolarczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *