Psi cmentarz w Koniku

Nie wszyscy wiedzą, że w naszym powiecie, w Koniku Nowym, zaledwie 500 metrów od drogi E2 na trasie Mińsk Mazowiecki - Warszawa znajduje się największy w naszym kraju cmentarz zwierząt, gdzie swoje nagrobki ma ponad połowa wszystkich godnie pochowanych zwierząt w Polsce

Najlepszym przyjaciołom

Psi cmentarz w Koniku / Najlepszym przyjaciołom

Właścicielem cmentarza jest Witold Wojda, który prowadzi go już od prawie 18 lat. – Wszystko zaczęło się od przypadkowego artykułu, w którym pewna kobieta ubolewała, że nie ma gdzie pochować swojego psa. Wtedy postanowiłem coś z tym zrobić.
Od tamtej pory cmentarz znacznie się rozrósł, i mieści już około 5 tysięcy kwater ze zwierzętami. Wtopiony w las i dobrze utrzymany sprawia wrażenie zadbanego i schludnego, zresztą obok kosztów pochówku, właściciel pobiera również 50 zł rocznej opłaty pielęgnacyjnej.
Wśród pochowanych zwierząt dominują przede wszystkim psy i koty, co nie powinno dziwić, zważywszy, że są to zwierzęta najczęściej występujące w polskich domach i zarazem najpełniej z człowiekiem zaprzyjaźnione. Ale nie tylko. Oprócz tych dwóch gatunków, na cmentarzu można odnaleźć nagrobki ulubionych ptaków, żółwi, chomików, szczurów, a nawet znajdują się prochy konia.
Kościół nie przeciwstawia się takiemu upamiętnieniu zwierząt. Co więcej, w ubiegłym roku 30 października w Kościele czytany był List św. Pawła Apostoła do Rzymian, w którym była mowa, iż całe stworzenie – a więc nie tylko ludzie, lecz również zwierzęta - mogą mieć nadzieję na uczestniczenie „w chwale dzieci Bożych”. Jak wskazuje znany katolicki publicysta Jan Turnau - jest to biblijny przekaz mówiący, że także dla tych piesków, kotków życie nie kończy się w sposób definitywny. Jednak właściciel nie zgadza się na umieszczenie symboli religijnych na cmentarzu zwierząt. Za to nie brakuje nagrobnych płyt z granitu i lastryko. Mniejszych niż jesteśmy przyzwyczajeni oglądać na cmentarzach, jak mniejsze są kwatery na zwierzęta, ale za to z pięknymi epitafiami: Cymbałek - miłość za miłość albo nie człowiek, nie kot – przyjaciel lub wymyślone przez niedawno zmarłego Jerzego Janickiego dla swojego czworonożnego przyjaciela: Jeszcze nie człowiek a już nie pies. Nie brak też epitafiów wierszowanych: śpij nasz piesku nasz kochany przyjacielu uwielbiany byłeś zawsze wierny nam zostawiłeś w sercu żal.
Koszt takiego pochówku zależny jest od ciężaru ulubionego zwierzęcia. Poniżej 20 kg wynosi 250 zł, powyżej cena wzrasta do 350 zł. Zainteresowanych takim pochówkiem jest z roku na rok coraz więcej. I nie ograniczają się tylko do naszego powiatu, czy pobliskiej Warszawy, ale pochodzą z różnych stron Polski. – Mamy tu zwierzęta osób z Gdańska, Krakowa, Katowic, niedawno odbieraliśmy zwierzęce zwłoki z Olsztyna – mówi Witold Wojda. – Czasami jest problem z dowozem, wtedy my się tym zajmujemy - dodaje. Przywiezienie zwierzęcia z Mińska Mazowieckiego czy mińskiego powiatu to dodatkowy wydatek około 40 zł. Wśród osób, które postanowiły godnie upamiętnić swojego zwierzęcego przyjaciela, jest wiele znanych osób, poczynając od aktorów i reżyserów, aż po ministrów czy wysoko postawionych dyplomatów nie tylko z Polski.
Osobną kwestią jest pytanie dlaczego decydujemy się na takie upamiętnienie zwierząt. – Ludzie przyzwyczajają się do swoich zwierząt i po ich śmierci, chcą je godnie upamiętnić- mówi właściciel cmentarza. Wtóruje mu pani Bożenna z Pruszkowa, która przyjechała posprzątać na grobie ulubionego psa - trudno tego nie robić, skoro zwierzęta są przez długie lata członkami naszej rodziny. Jest to znak naszego humanizmu, rozwoju i kierunku naszej cywilizacji. Dawniej takie cmentarze nie miałyby racji bytu, dziś stają się zwyczajnym elementem naszego krajobrazu. Do niedawna zwierzęta traktowane były przez ludzi instrumentalnie i przedmiotowo, teraz po swojej stronie mają nawet prawo, które zabrania ich okaleczać, i zabijać w bestialski sposób.
Naukowcy udowadniają, że zwierzęta mają swoją świadomość, główny atrybut duszy. Wraz z ich śmiercią sami odczuwamy pustkę i wielki smutek, dlatego czujemy się zobowiązani do ich godnego pożegnania, zwłaszcza, gdy wiele lat wiernie stali przy nas. Wyrazem tego przywiązania są proste słowa pożegnania, które najczęściej pojawiają się na nagrobkach: najlepszemu przyjacielowi.

Numer: 2008 47   Autor: Marek Mróz





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *