Mińsk MazowieckiBudowlanka 70-lecia

W piątek 18 września już po uczniach Budowlanki było widać, że coś się święci. Częściowo ogrodzony parking też zwiastował co najmniej defilad klas wojskowych, ale obchody 70-lecia szkoły rozpoczęła Msza św. w bliskim kościele pw. NNMP w intencji obecnych i byłych uczniów oraz pracowników ZS-1. Po celebrze kilkudziesięciu zaproszonych gości poszło za sztandarem szkoły do auli Budowlanki, której nie trzeba było remontu, by pokazać siedem dekad szkoły, którą pobudowano z marszu na bazie wypożyczonego projektu wojskowych koszar. Tak na kamieniu rodziła się szkoła niezbędna w przygotowaniu fachowców do odbudowy kraju...

Chluba z kamienia

Przez część oficjalną poprowadzili zebranych Dorota Chodorska, Mariusz Piórkowski i Adam Trześkowski. Nie bez sztandaru szkoły, hymnów i witającego zebranych głosu dyrektorki Małgorzaty Beczek, która właśnie wygrała konkurs na kolejne czterolecie. I już z początku niespodzianka, czyli honorowe wyróżnienie Kombatanckim Krzyżem Pamiątkowym za prowadzoną zmotywacji patriotycznych działalność służącą upowszechnianiu chwalebnych czynów obrońców i wyzwolicieli Ojczyzny... Za krzyżem kombatantów – Pro Masovia, czyli medal nadawany jest za całokształt działalności zawodowej, społecznej i publicznej przyczyniających się do rozwoju Mazowsza.

Kiedy nadszedł czas przemówienia, goście nie szczędzili ciepłych słów jubilatce i jej dziejom, zaznaczając wyraźnie wszelkie ze szkołą związki. Niektórzy byli tu pierwszy raz, inni – jak Mariusz Kozera – spędził tutaj 13 lat w roli ucznia i nauczyciela. Szczególnie dziękował swemu ówczesnemu dyrektorowi za pomoc i opiekę.

Jubilatkę pochwalił starosta Antoni J. Tarczyński, była dyrektorka Teresa Wargocka i wójt Janusz Piechoski, a ciche życzenia złożyli przedstawiciele służb mundurowych. Co innego dyrektorzy szkół powiatowych, którzy słowami Joanny Kowalskiej zazdrościli koleżance animuszu, polotu i energii, zalecając picie melisy na spowolnienie dynamicznego rozwoju oraz mniejszego parcia po fundusze unijne.

Program artystyczny to swoisty powrót do wszystkich siedmiu dekad istnienia szkoły. W warstwie słownej były opisy najważniejszych wydarzeń i idei, w części filmowej pokazywano kolejne wydania PKF ilustrujące politykę władz PRLu i powrót do korzeni po 1989 roku. Miedzy nimi młodzi śpiewali szlagiery Koterbskiej, Rodowicz, Beatlesów, Maanamu czy Dżemu Powróciły wspomnienia z najpiękniejszych, szkolnych lat, ale nikt nie płakał...

Na zakończenie uczniowie klas wojskowych przygotowali niespodziankę, czyli widowiskową musztrę na wesoło.

Sobota 19 września należała tylko do absolwentów. Harmonogram był podobny, ale nie atmosfera. Zebrani mieli przyjemność posłuchania wierszy zaprezentowanych przez jedną z absolwentek, a po części oficjalnej powróciły wspomnienia. Młodzież i starszych zabrała w podroż muzyczną, której przystanki wyznaczały największe przeboje poszczególnych dekad. Po uroczystym obiedzie miały miejsce spotkania z kolegami i nauczycielami. Ostatnim akcentem uroczystości był sobotni Bal Absolwentów.

Uroczystości odbyły się dzięki zaangażowaniu bardzo wielu osób. Szczególne podziękowania należą się nauczycielom: Adamowi Trześkowskiemu, Jolancie Binkowskiej, Anecie Martyniak, Katarzynie Budzyńskiej, Magdalenie Kossakowskiej-Gałązce, Witoldowi Ołdakowskiemu, Wioletcie Kucińskiej, Annie Abramowskiej, Annie Smater-Nagraba, Jolancie Piskorz i Małgorzacie Dumicz. Także uczniom, a najbardziej zaangażowane w pomoc były klasy: I LOB , II WA, II WB , II PP, III WB , II BUD, II IN F – sumuje jubileusz dyrektor Małgorzata
Beczek, która szkole poświęca tyle czasu, co prywatnej firmie. Tak trzeba, by wszystko grało. Nawet kamienie...

Numer: 39 (938) 2015   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *