Mińsk MazowieckiWzięli i napisali

Lewica to nie komunizm i mylić jedno z drugim, to tak jakby pomylić prawicę z faszyzmem – napisał do nas Marek Mróz w reakcji po felietonie Krzysztofa Szczypiorskiego PTICY LEWICY. – W czasach dużych nierówności, gdzie bogaci stają się coraz bardziej bogaci przez co rośnie niesprawiedliwość społeczna źle wróżąca gospodarce. Bo czym bogatsi są zasobniejsi, tym stają się silniejsi, bardziej wpływowi, z lepszym dostępem do decydentów i tym bardziej żądają przywilejów kosztem pozostałych – uzasadnia Mróz, dając do zrozumienia, że jednak...

Lewica nie ptica

Wzięli i napisali / Lewica nie ptica

Jedyną warstwą społeczną która współcześnie rośnie są prekariusze. Niedawno jeszcze niemal nikt tego pojęcia nie znał, dziś dotyczy ono w samej Polsce  kilku milionów – ciągnie swój wywód Marek Mróz. Ludziom żyje się gorzej, dlatego, że wzrasta materialna niepewność. Wielu Polaków ma umowy śmieciowe, coraz częściej proponują je już nawet instytucje publiczne. Ale nawet gdy ktoś ma umowę o pracę, to nierzadko nie może być pewien swojej przyszłości. Po przekroczeniu wieku średniego, ten który straci pracę, łatwo może się wykoleić, bo na rynku pracy jego szanse są nieporównanie mniejsze niż młodszych od niego, zaś państwo ze swoimi instytucjami właściwie zapewnia mu pomoc tylko symboliczną: nieznaczny procent nieposiadających pracy może liczyć na zasiłek i to też niewielki. A to tylko jeden z bardzo wielu przykładów, bo brak poczucia materialnej pewności, niepewność przyszłości, dotyczy coraz większej grupy ludzi. I to jest jedyna grupa społeczna, która rośnie i właśnie dla niej socjologowie przygotowali pojęcie prekariatu.
Partie, jak partia Razem, które podnoszą tematy socjalne i które chcą zabezpieczyć w jakiś sposób pracowników, ale też pracodawców, zwłaszcza  mniejszych, nazywamy właśnie lewicowymi i mylić to z totalitarnym komunizmem jest rzeczą zdumiewającą.
A takich partii w Polsce potrzeba tym bardziej, że od lat rządzą w Polsce siły, które dostrzegają przede wszystkim potrzeby dużego biznesu, kosztem  pracowników, ale też mniejszych przedsiębiorców. Kiedy więc Razem mówi, że zależy nam na wyrównywaniu szans, to nie w znaczeniu PRL, że pod butem autokratycznych rządów wszyscy mają biednieć, tylko żeby kosmicznie bogaci bardziej się dzielili niż są skorzy.
– Panie Redaktorze, błędna klasyfikacja pana felietonisty i garść inwektyw, które na tym tle powstały, nie są przykre dlatego, że w zamierzeniu mają  obrazić. One są przykre dlatego, że próbują znieść rozmowę, obrażając - wykręcić się od niej, zaszczekać jak pies i uciec. Oto może problem całej polskiej polityki, że zamiast rozmawiać wolimy przedstawiać kalumnie i obrzucać się błotem. To źle, i my sami jako Polacy tracimy na tym najwięcej. I jeśli pozawalam sobie przysłać ripostę dotyczące tego niemądrego tekstu, to po to właśnie, aby pomimo wszystko rozmawiać i nie zamykać się w swoim własnym świecie. I jeśli  pan go opublikuje, to znak, że uważa podobnie – kończy z poważaniem Marek Mróz.

O redaktora – Publikuję, bo uważam, że w każdym z nas jest trochę lewicy. Jak nie politycznej, to społecznej.

Numer: 37 (988) 2016   Autor: Marek Mróz





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *