Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki budżetowy

Od mińskiej sesji absolutoryjnej minął prawie miesiąc, ale do dzisiaj trwają dyskusje, dlaczego podczas debaty nie było burmistrza Jakubowskiego, który tak czy owak zlekceważył uwagi radnych do wykonanego budżetu. Bronił go więc zastępca Michalik i radny Kuć, torpedujący polemikę o nieudanych inwestycjach. Prawo jednak każe liczyć tylko pieniądze, pomijając karygodne błędy merytoryczne. W ten sposób wpisuje się w negatywną ocenę samorządu a szczególnie w jego władzę wykonawczą

Bzdury absolutne

Nie trzeba elaboratów, by zrozumieć, na czym swą władzę opierają dziś rządzący. Na rachunkach, które muszą się zgadzać i uzbieraniu odpowiedniej liczby klakierów. Nie jest nim na pewno Teresa Szymkiewicz, która skupiła się na jednej inwestycji czyli modernizacji rynku miejskiego. – Otrzymaliśmy szereg zastrzeżeń odnośnie przydatności stanowisk. Byliśmy zdziwieni, dlaczego daszki są tak wysokie, przecież one nie będą chroniły przed deszczem, słońcem ani wiatrem. Na pytanie: dlaczego są tak wysokie, otrzymaliśmy odpowiedź, że samochód, który je myje jest wysoki. Kto może być zadowolony?... Tylko okuliści, ponieważ kupców razi w oczy światło odbijające się od daszków i muszą korzystać z pomocy specjalistów. Targowisko miało przyciągać sprzedających, ale teraz będą jeździć tam, gdzie jest lepiej i dochody do budżetu będą mniejsze. Targowisko będzie pustoszeć, co już widać – wytykała przewodnicząca komisji budżetu. Burmistrz powinien wybrać takiego projektanta, który potrafi zaprojektować jak należy, a nie takiego, który nigdy nie miał do czynienia z takimi inwestycjami.
Natomiast Michał Góras ironizował, że Mińsk Mazowiecki według burmistrza jest krainą mlekiem i miodem płynącą, a tymczasem przy przebudowie Miejskiej Szkoły Artystycznej wystąpił szereg problemów, które opóźniały budowę. Poza tym umowa była na 6 mln 800 tys., po aneksie na 7 mln 200 tys. Teraz też przeznaczyli następną kwotę, a aneks nie został jeszcze podpisany. A dzienny koszt utrzymania fontanny? To jest około 400 zł dziennie. Radni otrzymują projekty zmian w budżecie, w których pojawiają się dodatkowe kwoty na utrzymanie dróg, a burmistrz nawet nie mówi radnym na jaki cel są one przeznaczane. Poza tym miasto wydaje ponad pół miliona na trzy festiwale. To przesada granicząca z niegospodarnością.
Robert Ślusarczyk krytykował zaś działania nowej komisji rewizyjnej w kontekście błędów liczbowych, przypomniał bezczelne nagranie radnych podczas przerwy i ciężką atmosferę w magistracie, która pogarsza jakość pracy radnego.
Radny Kuć wszystkiemu zaprzeczał, nazywając krytykę grubą przesadą. Wszystkie potrzeby i uwagi burmistrz próbował zrealizować. Nie mówmy więc, że jest coraz gorzej, kiedy jest właśnie lepiej.
Wtórował mu Dariusz Kulma, postulując upiększanie miasta i promocję polskiej muzyki za darmo. Powoli w mieście będziemy musieli położyć nacisk, nie tylko na budowę dróg. A na rynku nie dzieje się nic złego, nie ma wreszcie kałuż, a zgłaszane na bieżąco problemy są rozwiązywane. Krzysztof Michalik nie rozumiał zaś, jak można mówić, że pieniądze na targowisko zostały zmarnotrawione. Tylko dlatego, że do radnych przyszło kilku niezadowolonych kupców? Kontrolujący z Urzędu Marszałkowskiego stwierdzili, że to jest jedno z najlepszych targowisk, jakie widzieli.
Do porozumienia nie doszło, a ocenę pozostawiamy czytelnikom i widzom.

Numer: 30 (877) 2014   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

Dodano 27 lipca 2014 roku o godz. 12:49 przez: adam

p. burmistrz jak cala platforma lekcewarza jak widac nie tylko wyborcow ale i rade miasta.butta arogancja mam nadzieje ze to juz bliki koniec p.jakubowskiego i spolki

 

 

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *