Mińsk MazowieckiJubileuszowy X Festiwal Chleba – cz. II

W drugiej części naszego festiwalu chleba nietrudno było o wszystko, czym powinna pachnąć każda impreza folklorystyczna. Była więc kapela do tańca, wręczanie nagród za osiągnięcia estradowe i kulinarne, występy specjalne i takie też prezenty czyli Bochny Miveny dla tych, którzy przez dekadę najbardziej rozsławili lub uhonorowali rewię chleba i darów ziemi.

Smaki tradycji

Jubileuszowy X Festiwal Chleba – cz. II / Smaki tradycji

Na mińskim festiwalu chleba nie zabrakło tytułowego daru ziemi. Nie tylko w śpiewanych hymnach na jego cześć, a przede wszystkim żywego, smacznego, pachnącego i zdrowego. Tak więc, gdy jedni wywijali hołubce, inni z ogromnym przejęciem stroili stoły i szykowali się do konkursu kulinarnego.
Jury - Zofia Piątkowska, Ewa Nalewka, Jadwiga Wójcikowska i Zofia Łysakowska - miało tradycyjny już problem, bo ocenić jakość upieczonego chleba, różnorodność dodatków oraz oryginalność wystroju stołu chlebowego wcale nie było łatwo.
Każda grupa gospodyń kusiła a to pomysłową dekoracją potraw, a to wykwintnym pasztetem, a to przepyszną chłopską zupą z dyni czy też prawdziwie leśnym bigosem. Rzecz jasna plac przed Budowlanką cały był przepełniony zapachem chlebów, których różnorodność i smak silnie przyciągał kupujących.
Tytuł i statuetkę Bochny Miveny otrzymali Wrzosowianie, którzy skorzystali tylko ze staropolskich receptur. Zaszczytne następne miejsce otrzymały podłukowskie Zalesianki, które zaczarowały nie tylko chlebem ale i ludowym wystrojem. Prawdziwym rodzynkiem okazało się też trzecie KGW z Woli Łagowskiej, które zabłysło zdrowym chlebem oraz bogactwem wędlin i wyrobów cukierniczych.
Zdobywcy nagród specjalnych to Chmielowianki, Radojewiczanie oraz Iwowianki prowadzone przez Teresę Pazurę. Pieką chleb na zakwasie, posypują siemieniem, czarnuszką, słonecznikiem lub makiem i zdobią stroikiem. Pieką też tradycyjne sójki z kaszą i kapustą, szarlotkę babuni i inne ciasta. Specjalne wyróżnienia otrzymały zespoły Pod Różą, Sierzchowianie i rodzime Posiadalanki, a wyróżnienia przypadły KGW Kiczkom, Teresie Nejman, Wilkowianom, Wróblankom, Kurpiom z Myszyńca i ukwieconemu Zespołowi z Rozóg. Spodobał się także jedyny wyróżniony męski zespół Kurpi z Lelisa, który jak zwykle przybliżył stare receptury produkcji nalewek, miodów, soków i wędzonych mięsiw.
Nie było czasu na myślenie o werdyktach komisji, bo właśnie prowadzący zaprosili na scenę kapelę garwolińską, a ona wprowadziła większość gości w taneczny trans w dwóch odsłonach. Na koniec pierwszej przebrany w niezapominajkową lniankę prezes Piątkowski zaśpiewał balladę o gospodyniach, które nie lubią żadnej diety i mają przeróżne zachciewajki, a największą z nich jest zabawa na naszych kabaretach i festiwalu chleba.
Kapela nie pozwoliła mu śpiewać a’capella, na co byli zmuszeni ochotnicy do folkloru z kartki. Nie wszystkim się udało przypomnieć melodię do znanych piosnek ludowych i biesiadnych, ale taki konkurs tylko z pozoru jest łatwy. Chyba najtrudniej miał rodzynek Iwowianek, któremu słynne Ach te baby będą śnić się do następnego występu na chlebowej scenie.
Prowadzący nie zapomniał o hymnie festiwalu i walcu na sto par, śpiewając tańczącym o jasnych i trudnych kulisach zabawy w folklor na ogólnopolskim poziomie. Tym bardziej, że to jubileusz, więc tym bardziej mu zależało, by w sercach pamiątka została na zawsze, nim oczka się spalą, zanim wszystko zgaśnie.
W nagradzaniu laureatów pomagał mu starosta Tarczyński i rawski wójt Krzysztof Starczewski, który przywiózł na festiwal aż cztery zespoły. Więcej nam trzeba takich włodarzy wspierających folklor...
Nie rozdaliśmy tylko nagród za potrawy regionalne, bo trzeba było policzyć nagrody od vipów, a to nie takie proste. Wyślemy więc dyplomy i kasę pocztą, a za 2-3 miesiące także płyty z filmowym zapisem festiwalu. Jeśli się nie wyrobimy, na pewno będą dostępne podczas ósmej edycji etno-kabaretów.
Ostatnia, ale jedna z ważniejszych odsłon jubileuszu było wręczenie pamiątkowych Bochn Miveny. To nowe statuetki, które według naszych wyobrażeń zaprojektowała i odlała w gipsie rzeźbiarka Joanna Wyrostkiewicz.
Na scenie otrzymała je szczególnie zasłużona artystka ludowa - pieśniarka Zofia Charamut, a także zespół Wróblanki za frekwencję i Iwowianki za kunszt kulinarny. Honorową Bochnę Miveny otrzymał także starosta Antoni Tarczyński reprezentujący powiat miński. Mamy ich jeszcze kilka, ale kolejnych zasłużonych pokażemy dopiero po wręczeniu im nagrody.
Niespodzianką jubileuszu był krótki, ale treściwy koncert zespołu Color Sylwestra Kosiewicza, który obiecał zagrać za rok. Mamy nadzieję doczekać w zdrowiu i nastroju sprzyjającym tradycji.

Numer: 38 (885) 2014   Autor: (ret, jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *