DRODZY CZYTELNICY

Zanosi się na przełomowy lipiec, a wraz z nim na nietypową, bo politycznie i prawnie, czyli podwójnie gorącą kanikułę. Politycznie, bo na scenie partyjnej powstają nowe ruchy wyborcze, a prawnie z powodu wejścia w życie dwóch reform. Pierwsza z nich to budowanie na zgłoszenie, a druga to rewolucyjna reforma procesu karnego. Teraz dopiero na salach sądowych będzie się działo, a gdy jeszcze nowy minister pogoni sędziów i prokuratorów, to tylko filmować...

Ważni odważni

DRODZY CZYTELNICY / Ważni odważni

Według danych za 2014 roku przeciętny czas konieczny na uzyskanie wszystkich stosownych zezwoleń koniecznych do rozpoczęcia budowy wynosił 220 dni. Teraz urzędnik będzie mógł co najwyżej zgłosić sprzeciw wobec inwestycji, ale i na to będzie miał tylko 30 dni.
Starosta, który ma uprawnienia do wniesienia sprzeciwu przy takim zgłoszeniu, będzie weryfikował, czy budowa jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego bądź decyzją o warunkach zabudowy i sprawdzał, czy nie są wymagane innego rodzaju pozwolenia i uzgodnienia dotyczące budowy takiego obiektu.
Zgłoszenia w świetle tej nowelizacji będzie wymagała budowa domów jednorodzinnych.
To będzie uproszczona procedura tzw. zgłoszenie z projektem, do którego trzeba będzie załączyć cztery egzemplarze projektu budowlanego i oświadczenie o posiadanym prawie dysponowania nieruchomością na cele budowlane.
Zdaniem fachowców nowe prawo nie powinno spowodować samowoli budowlanej, bo zgłoszenia budowy nowych obiektów lub ich rozbudowy w dalszym ciągu podlegać będzie urzędowej kontroli. Liberalizacja przepisów oznaczać będzie głównie skrócenie czasu procedur, które są niezbędne do załatwienia jeszcze przez rozpoczęciem budowy.
Do projektu budowlanego nie będzie trzeba załączać także warunków przyłączenia. To były procedury bardzo długotrwałe i czasochłonne, a w tej chwili są one wyeliminowane. Inwestor będzie je musiał mieć dopiero na etapie zgłoszenia do użytkowania.
Tak więc zyskają na nich zarówno inwestorzy, jak i urzędnicy. Jedni będą mieli mniej załatwiania, a także oszczędzą czas. Ci drudzy będą mieli mniej pracy.
Wchodzące do kodeksu postępowania karnego rozwiązania prawne zakładają wzmocnienie kontradyktoryjnego modelu procesu karnego. Polega on na ścieraniu się stron procesowych, mających zapewnione gwarancje oraz jednakową pozycję w toczącym się postępowaniu.
W postępowaniu przed
bezstronnym sądem strony przedstawiają dowody w ich własnym interesie, a sąd powinien zachować daleko idącą bierność w zakresie przeprowadzania dowodów. Będzie mógł przeprowadzić dowód dopuszczony na wniosek strony tylko wówczas, gdy strona ta nie stawiła się na rozprawę i tylko w zakresie sformułowanej przez nią tezy dowodowej lub w wyjątkowych wypadkach uzasadnionych szczególnymi okolicznościami.
Podobnie, jedynie w drodze wyjątku, sąd będzie mógł dopuścić i przeprowadzić dowód z urzędu. W ten sposób, z sądu zostanie zdjęty obowiązek wyjaśniania okoliczności zdarzenia i zasadności oskarżenia. Ciężar obrony tezy o winie lub niewinności oskarżonego ma spocząć na stronach procesowych.
Tyle upraktyczniona teoria, ale są jeszcze ludzie i ich fanaberie z brakiem wiedzy i lenistwem na czele. Dlatego trudno uwierzyć nie tylko w domniemanie niewinności, ale i zwykłą rzetelność ludzi za biurkiem i w togach. A do tego kontekstu dochodzi czas. To najważniejszy element w starciu nowego ze starym...
O nowej polityce, także lokalnej – już wkrótce.

Numer: 27 (926) 2015   Autor: Wasz Redaktor






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *