Dębe WielkieRuda ziemniaczana 2016

Ziemniaki goszczą w jadłospisie niemal każdego z nas, jednak najczęściej jemy je w dość monotonny sposób. A przecież wystarczy odrobina inwencji, żeby z tego prozaicznego warzywa przygotować niespotykany posiłek. Doskonale wiedzą o tym rodzice dzieci uczęszczających do szkoły w Rudzie, którzy już po raz piąty wystawili stoiska suto zastawione jadłem...

Bulwy zanęty

Przed niedzielną Galą Ziemniaczaną obawy mogły wzbudzać zapowiedzi chłodu a nawet deszczu. Niebo nad Rudą okazało się jednak łaskawe, a rześka, wrześniowa aura w połączeniu ze zdrowym okolicznym klimatem tylko dodawała chęci, aby pojawić się na placu przed Szkołą Podstawową im. gen. Bema. Dlatego już podczas oficjalnego otwarcia przed sceną zebrał się spory tłum.
Tradycyjnie galę otworzyła dyrektor szkoły Małgorzata Rudnik. Przyznała, że na wrześniową imprezę zawsze czeka z utęsknieniem, bo rzadko można w jednym miejscu spotkać taką kumulację smakołyków. Zachęcała więc do odwiedzenia stoisk i cieszenia podniebień, tym bardziej, że zebrane pieniądze jak zwykle pójdą na potrzeby szkoły.
Nieodłącznym elementem rudzkiego ziemniaczanego święta są występy artystyczne wychowanków lokalnej placówki oświatowej. Dlatego wszystkie klasy począwszy od przedszkolaków przygotowały pokazy wokalno-taneczne, których głównym tematem był zdrowy tryb życia – a zwłaszcza zdrowe odżywianie. Obfotografowane przez rodziców dzieci zachęcały do tego w rytmach przywołujących na myśl przeróżne zakątki świata. Nieco bardziej swojsko i z humorem zaprezentowały się Wrzosowianki. Nie od dziś wiadomo, że mają one muzyczną odpowiedź na każdy czas i każdy problem. Tak było i tym razem, dlatego śpiewały o jesieni, wykopkach, ale i o tym, jak żyć pełnią życia.
Jako preludium do kulinarnej uczty pojawił się tort, na którym zapłonęła świeczka symbolizująca pięć lat ziemniaczanej gali. Choć deser był na  początku, nikogo nie zniechęcił do przyjrzenia się temu, co przygotowali rodzice i dzieci na stoiskach poszczególnych klas. Już sam wystrój sycił oczy, a
uwagę przykuwały zwłaszcza wykorzystane w wymyślny sposób kolorowe dynie, słoneczniki, jabłka czy inne dary ziemi kojarzące się z jesienią, a także drewniane rzeźby czy sprzęt rolniczy. Wśród tych stoisk na amatorów dobrej kuchni czekały nie lada rarytasy. Nie tylko z ziemniaków, bo były także inne  dania zarównotej tradycyjnej, jak i bardziej nowoczesnej kuchni. Wszystko w bardzo zachęcającej cenie oraz podawane z uśmiechem. Miłośnicy słodkości mogli skosztować ciast serwowanych wkawiarence, a do domu wziąć zakupiony miód pochodzący z pobliskiej pasieki. Kiedy przy stoiskach panowała  kulinarna gorączka, także pod sceną sporo się działo. Trwały bowiem ziemniaczane konkurencje sprawnościowe, w których rzut ziemniakiem do celu czy przeniesienie go na łyżce, należały do łatwiejszych. Do tego wszystkiego przygrywał zespół Korrekt, który zabawiał publiczność aż do zmroku.
Rudzka Gala Ziemniaczana ma już pięć lat. Przez ten czas zyskała ona niemałą renomę, a przysłużyło się temu zwłaszcza zaangażowanie lokalnego społeczeństwa. Co roku jest więcej, lepiej i efektowniej. Być może w przyszłym roku przebiją wszystko, co było do tej pory, a nawet dołączą wątek naukowy do ziemniaczanego święta...

Numer: 39 (990) 2016   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *