DRODZY CZYTELNICY

Jednym z powodów, który ma uzasadniać działalność KOD-u w Polsce, jest rzekome ograniczanie swobód obywatelskich i wolności wypowiedzi. Tymczasem w rankingu wolności wypowiedzi Polska zajęła drugie miejsce na świecie. A to oznacza, że kodowcy mają poważny problem merytoryczny, bo o moralność trudno ich podejrzewać. Mają także problem z krytyką zmian oświatowych, bo zapraszali do protestów ZNP, które straciło tym samym mandat do partnerskich rozmów z rządem. Mińscy kodowcy idą z tym złym prądem i zapraszają na spotkanie skompromitowaną byłą minister oświaty. Wszystko do czasu...

Czas na złaz

DRODZY CZYTELNICY / Czas na złaz

KOD twierdzi, że rząd ogranicza Polakom wolność słowa i swobodę wypowiedzi na tematy polityczne. Coś podobnego... O rządzie Beaty Szydło można mówić różne rzeczy, ale nie to, że ogranicza swobody wypowiedzi, głoszenia własnych poglądów czy wolności słowa. Na razie, bo gołym okiem widać, że żaden rząd nie ścierpi przewagi obcego kapitału w prasie, radiu i internecie. W takich na przykład Niemczech tylko co piąte medium jest spoza rzeszy, a u nas wręcz odwrotnie. Ba, polskiej prasy lokalnej ubywa z każdym rokiem i ani się obejrzymy, jak jakiś bundesman będzie zaglądał do pensji wójta, burmistrza czy starosty. To już lepiej niech zagląda swój, bo obcy niczego nie podaruje, a jeśli już się zwiotczy, to nie za darmo.

Goszcząca ostatnio w Mińsku Mazowieckim oświata KODowana to – według naszego donosiciela – wyjątkowe spotkanie o celu przeciwdziałana niedobrej zmianie obecnego rządu. To wspaniałe wystąpienie byłej pani minister edukacji wyłuszczającej możliwości i niemoc przyjęcia dodatkowych klas, nauczycieli, brak budynków dodatkowych na szkoły i przede wszystkim finansów w budżecie. To ostrzeżenie, że brak gimnazjów byłby przepaścią, barierą ciężką do przejścia, bo nauka w gimnazjum najbardziej pozytywnie uczy i wychowuje integruje ze społecznością szkolną, a nade wszystko edukuje...

Dawno nie słyszałem większych głupot, ale widocznie odsunięci od koryt tak mają. Jak naczelny wybiórczej, który skończył 70 lat i ma się coraz gorzej. Zawsze plótł głupstwa i szkodził Polsce, ale teraz dotknął umysłowej demencji. Jego wynurzenia, że Kaczyński to nieszczęście dla Polski, że prezes PiS to polski putinista czystej krwi i że tym razem Pan Bóg nas ukarał zbyt surowo to nic nowego. Jednak porównanie Polski do pijanej kobiety, która oddała się jakiemuś łajdakowi to typowa antypolska zagrywka poniżej pasa. On jednak wierzy, że Polska wytrzeźwieje...

W tej sytuacji nie sposób pominąć naszej wiary w przywrócenie do Polski norm, które obowiązują w innych cywilizowanych krajach. Pierwszą i najważniejszą to bezpieczeństwo, ale zaraz po nim – polonizacja mediów. Niech wreszcie obcy przestaną nam robić wodę z mózgu. Polskojęzyczne gazety, radia i telewizje są przyjazne tylko pozornie. Jak markety, które już niedługo do końca wykoszą małe sklepy i nastąpi dyktat cenowy. Bez polskich mediów będziemy mieli dyktat mentalny. I wtedy do zniewolenia już tylko krok...

Numer: 43 (994) 2016   Autor: Wasz Redaktor






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *